"Fakt" donosi , że Tomasz Jacyków jako 41-latek przechodzi właśnie życiową rewolucję. Jak przyznał, całkowicie odrzuciło go od alkoholu i nie ma już ochoty na imprezy .
Od 20 lat chodzę na bankiety i przyjęcia. Zaczynanie imprezy w piątek i kończenie w poniedziałek kiedyś mi odpowiadało. Jednak tańce na barze i brylowanie na salonach śmiertelnie mnie znudziło - powiedział stylista w rozmowie z "Faktem".
Tabloid sugeruje, że to kryzys wieku średniego . Jacyków wcale nie protestuje.
Jeśli tak ma on wyglądać i ma służyć mojemu zdrowiu oraz lepszemu wyglądowi, to niech trwa do końca życia - stwierdził.
Rzeczywiście Jacyków ostro się za siebie wziął. Przestał palić, pić i imprezować. Założył aparat na zęby, poddał się zabiegowi zmniejszenia tkanki tłuszczowej i innym zabiegom upiększającym. Zdrowo je i trenuje. Oby nie przesadził z tym odmładzaniem tak, jak Krzysztof Ibisz .