"Taniec z gwiazdami" nie jest turniejem tanecznym tylko rankingiem popularności. Producenci show od pierwszego odcinka lansują rywalizację Muchy i Urbańskiej . Tylko cud może przeszkodzić paniom w wejściu do finału . Z taką koleją rzeczy pogodzili się uczestnicy .
Po tym jak pomimo słabych ocen Mucha zajęła ostatecznie drugie miejsca Zygmunt Chajzer powiedział w rozmowie z "Super Expressem" : "Znów to samo" . Anna i Natasza dzielą się nawzajem zwycięstwami w kolejnych odcinkach . Panie są "bezkonkurencyjne".
W związku z taką sytuacją nikt Muchy i Urbańskiej nie lubi. Pozostali uczestnicy nie oglądają ich występów , nie słuchają tego co mówią w wywiadach , są traktowane z dystansem.
Wiadomo, że rywalizacja i pseudo konflikt Muchy i Urbańskiej podkręcają oglądalność. Producenci muszą dbać o słupki oglądalności kosztem innych uczestników.
Janus