Życie Edyty Olszówki było zagrożone. Omal nie uległa poważnemu wypadkowi na planie "Ślubów panieńskich" według Aleksandra Fredry . Aktorka powoziła bryczką do której miał wskoczyć Borys Szyc . Nagle konie się spłoszyły i poniosły. Dziennikarze "Faktu" w niezwykle barwny sposób opisali mrożącą krew w żyłach historię.
Cała ekipa wstrzymała oddech, widząc, że zwierzęta kierują się wprost na pełną samochodów szosę biegnącą w pobliżu planu filmowego. Na szczęście Edyta Olszówka w tych przerażających chwilach nie straciła zimnej krwi. Choć bryczką strasznie trzęsło, zdołała chwycić lejce, które wcześniej konie wyszarpnęły jej z dłoni i zatrzymała rozszalałe rumaki.
Współczujemy Edycie , jednak w naszej pamięci na zawsze pozostanie mega ilustracja całej sytuacji jaką stworzyli dla tabloidu graficy . Oddali pełen dramatyzm sytuacji i jej dynamikę.
Janus