To, że Alicja Bachleda-Curuś prowadza się z Colinem Farrellem , zauważyły nie tylko polskie media. Zagraniczne serwisy pisały o "nowej dziewczynie" aktora, ale nigdzie nawet przez moment nie zastanawiano się, kim jest niebrzydka, zgrabna blondynka.
W końcu tajemnica została odkryta. Jeden z większych serwisów plotkarskich w USA w końcu wymienił ją z nazwiska.
A ja myślałem, że on ma już dziewczynę i dziecko. Hmm... Domyślam się, że ta ciemna blondynka jest jego dziewczyną. Nazywa się Alicja Bachleda-Curuś i grała z nim w filmie "Ondine". Wczoraj nakryto ich na całowaniu w Bel-Air, a zachowywali się jak dwa gołąbki. Ciekawe, jak długo - kończy autor wpisu.
Komentarze pod zdjęciami są różne. Część z nich pochodzi od polskich internatów, którzy niewątpliwie są dumni z Alicji i sugerują, że Polki to najlepszy materiał na żony. Trochę smutna wizja, ale każdy ma prawo zostawić komentarz.
