Wszyscy wiemy, że Pete Wentz to troszkę zakręcony koleś, który co jakiś czas zaskakuje jakimś dziwnym wyznaniem.
Ostatnio nadarzyła się okazja do wywiadu, w którym młody tatuś opowiadał o nowonarodzonym synku i o swojej żonie Ashlee Simpson .
Najciekawszy okazał jednak fragment o pewnym przedmiocie:
Moja przyszłość wyglądałaby zupełnie inaczej, gdyby nie Ashlee. Dzięki niej jestem lepszym człowiekiem i wyszedłem z wcześniejszych nałogów. Myślę, że Ashlee również mnie potrzebuje. Gdy pokazujemy się na czerwonych dywanie, jestem w zasadzie jej torebką.