Paris Hilton doznała szoku. Dosłownie. Miało to miejsce w zeszły weekend, kiedy to blond dziedziczka brała udział w sesji zdjęciowej i zapragnęła złagodzić swój wizerunek. Postanowiła w drodze na sesję zahaczyć o sklep zoologiczny i kupić malutkiego Yorka. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że może się to zakończyć tak, jak się zakończyło.
Źródło opowiada gazecie New York Post:
- Paris chciała mieć szczeniaka na zdjęciach, aby wyszło bardziej słodko. Próbowała kupić Yorka, ale sprzedawca stanowczo odmówił sprzedania jej psa, mówiąc, iż to zakup pod wpływem impulsu. Paris niemalże wybuchał i zaczęła krzyczeć: "Kocham moje szczeniaczki! Chcę mojego dzidziusia!". Jej wrzaski nic nie pomogły i nie sprzedano jej psa.
Podobno cały sklep nagrodził trzeźwo myślącego sprzedawcę brawami. Swoją drogą, ciekawe, czy Paris Hilton w ogóle wie, ile ma psów...