Gdy Lidsay Lohan dowiedziała się, że znany fotograf (dokładnie ten sam, który w 1962 roku zrobił zdjęcia MM) chce z nią pracowa, nie zastanawiała się ani chwili.
Nie musiałam się długo zastanawiać. To dla mnie zaszczyt - mowi szczęśliwa Lindsay.
Lindsay Lohan wystąpiła w czasie sesji praktycznie nago. Co prawda nie pokazała się w pełnej krasie, ale prawie. Jak radziła sobie ze swoją nagością?
Czułam się komfortowo - mówi, ale przyznaje się do zdenerwowania dzień przed sesją.
Efekty współpracy Lilo i fotografa są zaskakujące. Na niektórych fotkach można się nawet nabrać, że to Marylin! Tylko blond peruka nie wygląda zbyt naturalnie...