"Across the universe" przenosi nas w butownicze i niezwykle kolorowe lata 60. Tłem do wydarzeń na ekranie są piosenki zespołu The Beatles i, wierzcie na słowo, wcale nie brzmią staro. Wręcz przeciwnie - są porywające i wzruszające.
Jude (Sturgess) rzuca robotniczą Anglię i pracę w stoczni, by odnaleźć w Stanach nieznanego ojca. Amerykanin Max (Anderson) nie chce, jak wpajają mu w domu, wstawać, pracować i mieć, więc rezygnuje ze studiów i jedzie do Nowego Jorku. Tam przeżyje również duchową rewoltę jego układna siostra Lucy (Wood), która właśnie straciła w Wietnamie swojego pierwszego chłopaka i stanie się antywojenną buntowniczką. (źródło: gazeta.pl/film).
Warto wybrać się na ten trochę inny od Shreków, Pszczółek itp. film. Zapytajcie rodziców - może będą chceli pójść do kina z Wami, a nagle okaże się, że muzyka naprawdę łączy pokolenia!
Premiera: 4. stycznia 2008
