Zdrowe, lśniące włosy są czymś, co przyciąga wzrok tak samo, jak ciekawa stylizacja. Moda wśród fryzur zmienia się tak samo szybko, jak ta odzieżowa. Jeśli spojrzymy kilka lat wstecz na wizerunki gwiazd, aż trudno uwierzyć, że naprawdę zdecydowały się na niektóre upięcia. Czas trochę powspominać!
Wokalistka poświęca sporo czasu, aby jej wizerunek był charakterystyczny. Włosy zawsze są jego ważną częścią. Patrząc kilka lat wstecz można jednak zastanowić się, do czego konkretnie upięcia miały nawiązywać. Jeśli dokładnie przyjrzymy się starszemu zdjęciu (fot. po prawej stronie) widzimy pleciony kok na środku czoła, podtrzymywany przez spinkę z... orłem? W ostatnich latach piosenkarka stawia na bardziej klasyczne upięcia lub ładnie wystylizowane rozpuszczone włosy.
Znakiem rozpoznawczym aktorki od lat są długie włosy, mniej lub bardziej kręcone. Zaskakującym odstępem od tej reguły była fryzura zaprezentowana na Gali Kobiecej i Męskiej Marki Roku 2019. Czy stylistka Liszowskiej inspirowała się popularną australijską wokalistką Sią? My widzimy pewne podobieństwo!
Wokalistka lubi eksperymentować z włosami. W ciągu kariery na jej głowie gościły różne szalone kolory i uczesania. W 2012 roku Agnieszka, zamiast kolejnej szalonej odsłony, zdecydowała się na coś... aż nazbyt normalnego. Grzeczna blond fryzura kompletnie nam nie pasowała do jej wizerunku. Na szczęście pazur szybko powrócił, a co pewien czas zmieniający kolory irokez jest tego świetnym przykładem!
Choć znana projektantka wnętrz raczej nie szaleje z fryzurami zdarzało się, że niektórymi dodawała sobie nieco lat. Tak było w przypadku ścięcia na krótkiego boba z grzywką. Sytuacji nie ratował też mdły odcień włosów. Zdecydowanie lepiej prezentują się obecne upięcia, na które stawia Szelągowska, a kolor ładniej koresponduje z jej typem urody.
Ładnych parę lat temu aktorce zdarzało się nieźle zaszaleć! Najbardziej zapadła nam w pamięć fryzura, w której Katarzyna zaprezentowała się w 2006 roku podczas koncertu w sopockiej Operze Leśnej. Bujne afro wygląda imponująco! Szkoda jedynie, że zasłania Cichopek pół twarzy...