Krzysztof Jackowski, jasnowidz z Człuchowa, transmituje treści swoich wizji za pośrednictwem kanału na YouTube. W ostatniej z nich opowiedział o najbliższej przyszłości, która - zgodnie z przyjętą tradycją - nie napawa optymizmem.
Człuchowianin rozwiał wątpliwości tych, którzy myśleli, że lato da nam nieco odpocząć od pandemii i trudu życia - nadchodzące miesiące mają być tylko z pozoru lepsze. Co ciekawe, w wizji Jackowskiego pojawił się również nadmorski wątek plaży, niepokojąco podobny do tego, o którym wspominał jasnowidz Glanc.
Ci, którzy zakładają, że normalność wróci na lato, (…) uważam, że są w błędzie. (...) Lipiec, sierpień - nie mam zaufania do tych dwóch miesięcy. Zamykane plaże, plaże będą zamykane.
Jackowski przyznał jednak, że maj i czerwiec dadzą nam odrobinę oddechu. Ma być to jednak oddech płytki - zaraza jeszcze długo nie dam nam spokoju.
Ten rok na pewno nie przyniesie nam ulgi. Maj, czerwiec będzie trochę oddechu, ale płytki to będzie oddech. (...) Umęczeni będziemy, nie odpoczniemy, a zaraza też nie ustąpi.
Wieszczbiarz z Człuchowa wyraził także swoje obawy względem suwerenności naszego kraju. Przypomniał, że tak, jak w 2019 roku wskazał, że jest to ostatni w miarę normalny rok, tak teraz wskazuje 1 maja 2021 roku jako "ciche oddanie suwerenności". Słowa byłego tokarza mają nabrać mocy po latach.
W tym roku pierwszy maja... Zaznaczam, że w 2019 roku mówiłem, że jest to ostatni w miarę normalny rok na świecie. 1 maja w tym roku to ciche oddanie suwerenności. Nic więcej nie powiem, ale czuję ulgę, że mogłem to powiedzieć. Być może dopiero po latach (te słowa - red.) zabrzmią poważnie.
Z wypiekami na twarzy czekamy na dalsze wizje.