Siostry Kardashian już nieraz udowodniły, że Photoshop nie ma przed nimi tajemnic. Fani wielokrotnie wyłapywali zmiany na zdjęciach, które wprowadzały za pomocą programu graficznego. Najczęściej związane były z wyglądem Kardashianek, które się wyszczuplały i mocniej zarysowywały kształty. Jednak największą mistrzynią jest bez wątpienia Khloe.
Fani uwielbiają analizować zdjęcia przez nią dodawane. Na większości z nich wyłapują miejsca, przy których majstrowała. Często też publikują prawdziwe fotografie, zestawiając je z tymi, które pojawiają się na jej profilu. Do tej pory najgłośniej było o ujęciu, na którym znalazła się jej twarz. Khloe w ogóle nie przypominała siebie, a to, co zrobiła, komentowały nawet nasze rodzime gwiazdy.
Tym razem do sieci trafiły zdjęcia, na których pozuje w bikini. Na jednym z nich jest wyszczuplona, na drugim wygląda naturalnie - zostało opublikowane bez autoryzacji i zgody celebrytki. Gdy informacja o tym, że takie ujęcie krąży w internecie, trafiła do Khloe, zaczął działać jej zespół od PR-u. Zgłosili wszystkie posty, tłumacząc, że zostały opublikowane bez pozwolenia i naruszają prawa autorskie.
Zdjęcie zostało zrobione Khloe podczas prywatnego spotkania rodzinnego i zostało opublikowane w mediach społecznościowych przez pomyłkę przez asystenta. Khloe wygląda na nim pięknie, ale ma prawo nie chcieć, by takie ujęcie zostało opublikowane - napisała w oświadczeniu dla Page Six Tracy Romulus, dyrektor ds. marketingu marki KKW.
I choć Khloe na naturalnym ujęciu wygląda świetnie, to możemy porównać, co zostało zmienione na zdjęciu opublikowanym przez nią. Widać, że zrobiła sobie większe wcięcie w talii oraz się wygładziła.
Ten błąd może kosztować asystenta utratę pracy. Wszystko przez to, na jaką skalę poniosło się zdjęcie Khloe. Choć jej zespół dość szybko zareagował, to nie powstrzymał sensacji.