Przemysław Kossakowski krytykowany za poparcie Strajku Kobiet. "Większej hipokryzji być nie może". Stanowczo odpowiedział

Przemysław Kossakowski prowadzi program "Down the road", którego bohaterami są ludzie z zespołem Downa. Teraz dziennikarz został oskarżony o hipokryzję przez swoje poparcie dla Strajku Kobiet.

Od zeszłego czwartku tysiące ludzi wyszły na ulice, aby protestować przeciwko nowemu wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że nawet jeśli płód ma poważne wady lub jest śmiertelnie chory, terminacja ciąży jest niekonstytucyjna. Teraz miliony Polek i Polaków domagają się prawa do wyboru. Wśród nich jest także Przemysław Kossakowski.

Zobacz wideo

Przemysław Kossakowski oskarżony o hipokryzję

Jedną z takich osób jest Przemysław Kossakowski, podróżnik i mąż Martyny Wojciechowskiej. Prowadzący programu "Down the road" zdecydował się okazać swoje wsparcie ruchowi pro-choice, umieszczając na  profilu na Instagramie charakterystyczną grafikę z piorunem. 

 

W komentarzach rozpętała się burza, ponieważ głównymi bohaterami programu Kossakowskiego są ludzie z zespołem Downa.

Porozmawiaj może z rodzicami tych ludzi z zespołem Downa... Czy nie są ich dzieci kochane i czy nie miały prawa żyć, cieszyć się, współczuć, płakać i patrzeć w niebo...
Wow. Większej hipokryzji być nie może!

Dziennikarz zdecydował się odpowiedzieć:

Rozmawiałem i rozmawiam z rodzicami ludzi z zespołem Downa, którzy popierają prawo kobiet do wyboru. Wśród nich jest też kilku rodziców bohaterów mojego programu - skomentował dziennikarz.

Kossakowski w osobnym wpisie odniósł się do zarzutów internautów. 

Uważam, że każdy porządny człowiek powinien wspierać ludzi niepełnosprawnych i ich rodziny. Ale to nie oznacza, że mamy prawo zmuszać kobiety do rodzenia trwale i nieodwracalnie uszkodzonych płodów. Kobiety powinny mieć prawo wyboru. Mam nadzieję, że ci, którzy mają inne zdanie, zamiast trwonić energię kanalizowaną w internetowych komentarzach zainwestują ją angażując się w wolontariat lub inną pomoc ludziom niepełnosprawnym. Jestem wolontariuszem od ponad roku. To doświadczenie ostatecznie nauczyło mnie, że nie mamy prawa nakazywać kobietom aby poświęcały swoje życie dla jakiejkolwiek wizji świata - stwierdził.
 

Chociaż wiele osób pisze o hipokryzji, pojawiają się także pozytywne komentarze i podziękowania za wsparcie. Wybrzmiewają również głosy osób niepełnosprawnych i ich rodziców, którzy popierają prawo do wyboru. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.