"Rolnik szuka żony" jest hitową produkcją Telewizji Polskiej. Choć przed premierą pierwszej edycji nikt nie spodziewał się, że show z rolnikami szukającymi miłości podbije serca telewidzów, tak się właśnie stało, a TVP emituje właśnie siódmy sezon produkcji.
Trzeci odcinek był wyjątkowy. Wszystko z powodu 66-letniego Józefa, który bardzo starał się dobrze wypaść przed kamerami i milionami widzów przed telewizorami. Niestety, nie pomyślał o uczestniczkach. Rolnikowi Józefowi tak bardzo zależało na zrobieniu show, że w swoich dowcipach i kuksańcach przekroczył granicę dobrego smaku. Zrobił tyle kroków za daleko, że internauci się wściekli. Rozsierdzeni jego zachowaniem komentowali odcinek na profilu programu "Rolnik szuka żony" na Facebooku i nie przebierali w słowach.
Niestety, olbrzymia popularność niesie za sobą nie tylko masę przywilejów, ale i wystawia na pierwszą linię frontu, która ma za zadanie odbijać ataki internautów. Tak było w przypadku Józefa, który został skrytykowany przez internautów na profilu programu na Facebooku.
Dziadek przechodzi sam siebie. Dziwię się, że jeszcze nie dostał w twarz.
Jego zaloty są żenujące. Oglądając to, aż się krzywiłam.
No co za zbereźnik. Macanki jak u Jana i Mikołaja - pisali oburzeni fani.
Liczba krytycznych komentarzy pod adresem Józefa była zatrważająca. Administratorzy strony "Rolnik szuka żony" musieli interweniować. Zaczęli kasować nieprzychylne komentarze, co zostało wychwycone przez fanów show i tylko... dolało oliwy do ognia! Teraz fani programu byli wściekli nie tylko na 66-letniego Józefa-kobieciarza, ale i na produkcję hitu TVP, która to zachowanie próbowała zamieść pod dywan:
Dlaczego usunęliście post z panem Józefem i wszystkimi komentarzami? Trzeba było tego pana pohamować w trakcie nagrywania, a nie teraz usuwać komentarze.
Nie podoba mi się, że są kasowane komentarze, które wyrażają konstruktywną opinię na temat tego, co wydarzyło się w odcinku. Czyżby TVP propagowało poniżanie kobiet? Trzeba było zareagować na postępowanie jednego z rolników w trakcie nagrywania - pisze obserwator z odznaką "Lider wśród fanów".
Stacja postanowiła odnieść się do nieprzychylnych komentarzy i wyjaśnić swoje działania:
Te, które wyrażają konstruktywną albo chociaż pozbawioną ozdobników krytykę, nie są kasowane. Posty zawierające wulgaryzmy lub obrażające kogoś były, są i będą usuwane. Mogą Państwo krytykować do woli, byleby bez wulgaryzmów i obrażania. Usunęliśmy post, ponieważ przytłaczająca liczba komentarzy zawierała wulgaryzmy - czytamy.
Myślicie, że Józef dołączy do klubu Jana i Mikołaja?