Adam Levine przez lata swojej kariery zdobył spore grono fanek. I to niebezpodstawnie. W 2013 roku został uznany przez magazyn "People" za najseksowniejszego żyjącego mężczyznę na świecie. Szczerze przyznał, że gdy się o tym dowiedział, pomyślał, że to żart. Teraz jednak przeszedł metamorfozę. Niestety, nie jesteśmy pewni, czy gdyby wtedy miał taką fryzurę, jaką ma teraz, powtórzyłby swój sukces w plebiscycie.
Piosenkarz uwielbia się zmieniać, jednak do tej pory jego fryzury były dość przyzwoite. Np. rok temu w maju przefarbował się na blond, później miał krótkie czarne włosy, a w maju zgolił delikatnie boki. Teraz poszedł o krok dalej. Jest łysy, jednak na środku głowy zostawił pas włosów. Na ostatnich zdjęciach, jakie zrobili mu paparazzi, miał je zaplecione w warkocze.
Naszym zdaniem to jedna z najgorszych metamorfoz Adama. Jednak znając jego zamiłowanie do eksperymentowania z wizerunkiem możemy przypuszczać, że to jedynie chwilowe i niedługo wróci do fryzury, w której znowu będzie zdobywać kolejne serca fanek.
A wam jak się podoba?
Nie tylko Adam Levine eksperymentuje z fryzurami. Te gwiazdy wyglądały kiedyś zupełnie inaczej:
AW