Wiadomość o kontuzji Kamila Glika przed mundialem 2018 zupełnie niespodziewanie dotarła do nas z obozu polskich piłkarzy w Arłamowie. Według dziennikarzy, którzy relacjonują przygotowania sportowców na mistrzostwa świata 2018, Glik został przewieziony do szpitala. Nie wiadomo jeszcze, jaki jest oficjalny werdykt lekarzy, ale zgodnie z relacjami na Twitterze "sytuacja jest poważna".
Kamil Glik uszkodził bark na treningu. Sytuacja poważna, pojechał na badania do szpitala - napisał Łukasz Olkowicz, dziennikarz Przeglądu Sportowego.
Ludzie, którzy widzieli upadek Kamila Glika na treningu, twierdzą, że to będzie poważny uraz. Na razie Kamil jedzie do szpitala w Krakowie - dodał Sebastian Staszewski ze Sport.pl.
Z pierwszych ustaleń wiadomo jedynie, że Kamil Glik trafił do szpitala najprawdopodobniej po niefortunnym upadku przy próbie uderzenia piłki z przewrotki. Do incydentu miało dojść podczas gry w tzw. siatkonogę.
Kamil Glik zrobił przewrotkę podczas gry w siatkonogę i rozwalił bark. Wszystkim się wydaje, że bardzo poważnie - donosi piszący m.in. dla Przeglądu Sportowego Krzysztof Stanowski.
W oficjalnym komunikacie Glik jest wymieniony jako jeden z członków polskiej reprezentacji na mistrzostwa świata 2018, ale decyzję podjęto jeszcze przed pechowym upadkiem. Rezerwowym został Marcin Kamiński.
Wszystko wskazuje na to, że kontuzja Kamila Glika zmusi go do miesięcznej przerwy od boiska. Polski sztab liczy, że piłkarz będzie odpoczywał nieco krócej. Więcej szczegółów poznamy dopiero po kompleksowych badaniach.
BK