"Nasz nowy dom". Wilgotny i zagrzybiony dom zmienił się w perełkę. Niespodziankę zrobiła rodzinie gwiazda "Przyjaciółek"

W ostatnim odcinku programu "Nasz nowy dom" Katarzyna Dowbor pomogła rodzinie z Leszczydołu Starego. Na uczestników czekała też niemała niespodzianka.

Ekipa programu "Nasz nowy dom" tym razem pomogła trzyosobowej rodzinie z Leszczydołu Starego, małej wsi pod Wyszkowem. W starym, zagrzybionym i wilgotnym  domu mieszkali pan Mariusz, pani Kasia i ich syn Kamil.

Sytuacja rodziny nie jest za ciekawa. Pan Mariusz od kilku lat zmaga się z chorobą kręgosłupa, pracuje dorywczo i nie jest w stanie zapewnić rodzinie podstawowych standardów, o których marzą. Co więcej, ich syn choruje na autyzm i wymaga specjalistycznej opieki. Kamil nie miał zapewnionych odpowiednich warunków do rozwoju. Nie miał miejsca do nauki i pokoju, w którym mógł się wyciszyć i pobyć sam. W trójkę mieszkali w jednym pomieszczeniu!

Dom, w którym żyła rodzina, był w bardzo złym stanie. Każda wichura zrywała papę z dachu. Wszędzie panoszył się grzyb i chłód.

Ta wilgoć nas powoli zabija - przyznał pan Mariusz.

W ciągu pięciu dni Katarzyna Dowbor i ekipa programu "Nasz nowy dom" zmienili ich dom nie do poznania. Ale to nie koniec niespodzianek, jakie produkcja przygotowała dla rodziny. Odwiedziła ich Małgorzata Socha, która umiliła chwile bohaterom odcinka.

ZOBACZ ZDJĘCIA>>>>>

AW

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.