8 lat temu Teri Hatcher bez wahania przyznała się, że stosuje botoks. Już wtedy jej twarz nie przypominała pięknej dziewczyny Bonda, którą zagrała w "Jutro nie umiera nigdy". Jednak jej wygląd najbardziej zaniepokoił na początku 2017 r., kiedy widziana była na lotnisku w Vancouver, gdzie przyleciała na plan nowej produkcji.
Choć próbowała się uśmiechać do paparazzi, jej twarz była nieruchoma, a uśmiech przypominał raczej... grymas.
ZOBACZ ZDJĘCIA>>>>
Najnowsze zdjęcia mówią już co innego. Hatcher została przyłapana przez fotoreporterów, kiedy wychodziła z siłowni. Przyjrzyjcie się jej twarzy - mamy wrażenie, że aktorka przestała stosować botoks, bo zmiana jest naprawdę widoczna.
Mamy nadzieję, że będziemy oglądać gwiazdę tylko w lepszej kondycji. Bo co za dużo, to nie zdrowo! :)
JT