Brad Pitt jest pod silną obserwacją mediów od czasu separacji z Angeliną Jolie, z którą związany był od początku 2005 roku. W tym czasie sporo schudł; pojawiły się też plotki o depresji i skłonnościach samobójczych aktora. W pierwszym od miesięcy wywiadzie dla GQ przyznał się do wieloletnich problemów z alkoholem i narkotykami, które stały się główną przyczyną rozpadu związku z Jolie. Twierdził też, że ma dosyć pracy aktora i życia w świetle fleszów.
Teraz Pitt wraca jednak do pracy nad najnowszym filmem science fiction "Ad Astra", którego premiera planowana jest na początek 2019 roku. Aktor widziany był na planie w kostiumie astronauty. Między kolejnymi zdjęciami Pitt miał na sobie białą koszulkę z długim rękawem, która podkreślała jego dobrze zarysowane mięśnie.
ZOBACZ ZDJĘCIA >>>
Film jest kręcony w małym miasteczku na kalifornijskiej pustyni, nic więc dziwnego, że Brad okrył się od stóp do głów, aby uniknąć poparzeń słonecznych. Wygląda szczupło, ale zdrowo, z butelką wody w dłoni i pełnym skupieniem na twarzy.
Zdjęcia do "Ad Astra" rozpoczęły się w sierpniu tego roku. Oprócz Pitta w filmie wystąpią weterani kina tacy jak Tommy Lee Jones i Donald Sutherland oraz wschodząca gwiazda Ruth Negga, nominowana w tym roku do Oscara i Złotego Globu za rolę Mildred w filmie "Loving".
Wygląda na to, że najgorsze już za nim. Trzymamy kciuki za wielki powrót!
OG