Marinę Łuczenko-Szczęsną, gdy pojawiła się w Polsce i dostała się do "Tańca z gwiazdami" (2008), przedstawiano w tanecznym show, jako "piosenkarkę z Ukrainy, która chciałaby zostać u nas gwiazdą". Czy się udało? Popularność na pewno wzrosła, choć dorobek muzyczny nie powiększa się wprost proporcjonalnie do upływającego czasu. Pierwszy i ostatni album Marina wypuściła w 2011 roku. Potem na rynku pojawiły się jeszcze 4 single (ostatni w 2016) i... nic więcej.
Nic dziwnego, że jedna z fanek żony Wojciecha Szczęsnego mogła odczuwać pewien niedosyt, który dosadnie wyraziła w komentarzu pod zdjęciem z kolejnych wakacji Mariny.
Może byś się w końcu wzięła za robotę, bo mam wrażenie, że ty nic nie robisz - napisała fanka.
Reakcja Mariny była zaskakująco ostra. Piękna WAG zadała sobie trud, aby przejrzeć dokładnie profil na Instagramie komentującej i dać następującą odpowiedź:
Patrząc na Twoje zdjęcia na Twoim profilu z dzióbkiem odniosłam podobne wrażenie. Skup się na dzióbku, dobrze Ci wychodzi - napisała Marina.
I taką postawę należy pochwalić. W końcu obowiązki żony piłkarza same się nie zrobią, a film na Instastories sam się nie doda. A jeśli chodzi o karierę muzyczną, to wara od Mariny, łobuzy! Nie słyszeliście ostatniej "profesjonalnej produkcji" żony Szczęsnego?