Agnieszka Hyży i Joanna Koroniewska znają się i lubią od dawna. Obecnie panie przebywają na wspólnym urlopie i to właśnie ów urlop miał się zakończyć głośną awanturą. Tak przynajmniej twierdzi "Fakt".
Gdy Joasia stwierdziła, że ostatnio nie ma na nic czasu, Aga parsknęła śmiechem. Zdziwiona Koroniewska zapytała, co ją tak śmieszy i zaczęła się jatka - czytamy na stronie tabloidu.
W pewnym momencie zaczęły się przekrzykiwać, która z nich jest bardziej zapracowana i która jest lepszą matką. Popielewicz stwierdziła, że Asia nie może narzekać na swój ciężki los, bo od dawna nigdzie nie pracuje. W przeciwieństwie do niej, która łączy bycie matką z karierą. To był istny cyrk.
Wygląda na to, że same zainteresowane miały niezły ubaw czytając te rewelacje. Uśmiechnięte i zrelaksowane zapozowały do wspólnego zdjęcia, które potem opublikowały na Instagramie. Jeszcze bardziej wymowne były ich komentarze, "pozdrawiające" redaktorów "Faktu".
Gorące pozdrowienia dla obdarzonych wybujałą wyobraźnią redaktorów dzisiejszego "Faktu" - napisała Koroniewska. Widać, że sezon ogórkowy w pełni. Dobrze, że rozdziela nas Grzegorz bo byśmy skoczyły sobie do oczu. Tak bardzo się nienawidzimy. Pozdrawiamy z wakacji.
W podobnym tonie do plotek odniosła się Hyży:
Pozdrawiamy "redaktorów" "Faktu" i innych dziękując za dzisiejszy, tak siarczysty opis naszej znajomości. Asiu, ja naprawdę nie wiem jak możemy z takim uśmiechem razem pozować do zdjęć. Dobrze,że mamy Hyżego ;).
Tak, Grzegorz z pewnością okazał się niezastąpiony przy takiej "awanturze" ;-).
WJ