• Link został skopiowany

"Rolnik szuka żony". Grzesiek na wojnie z internautami. Oni: Sodówka. On: Widać, że jesteś nikim? I dodaje film

Grześkowi z "Rolnik szuka żony" uderzyła do głowy sodówka? Na FB wojna między nim, a internautami.
Grzesiek z Rolnik szuka żony
Screen z Facebook.com/Grzesiek z Rolnik szuka żony 2

Grzesiek z "Rolnik szuka żony 2" to jeden z najsympatyczniejszych uczestników ze wszystkich edycji. Skoro jednak nawet jemu puściły nerwy, to znaczy, że internauci naprawdę go wkurzyli.

Zaczęło się od tego, że rolnik pokazał na Facebooku zdjęcie syna. Twarz dziecka zakrył jednak własnym zdjęciem z czasów, kiedy był w jego wieku.

Zdecydowaliśmy się, póki co, nie pokazywać, jak bardzo przystojny jest Jan. Jedyne co mogę powiedzieć: skóra zdjęta z ojca - napisał przy zdjęciu.

I zaczęło się.

Woda sodowa uderzyła wam już chyba do głowy. Jak można na buzię kłaść dziecku papierzysko i tak gwiazdorzyć. Przesadziłeś.
Nie rozumiem tego zdjęcia. Jeśli nie chcecie pokazywać dziecka, to po co umieszczasz zdjęcie z Janem? Jest wiele osób, które wcale nie pokazują dzieci i jest ok.
Dokładnie. Po co to zdjęcie, skoro twarz jest zasłonięta. Również nie rozumiem, jaki jest cel tego zdjęcia. Bez sensu i ktoś chyba robi coś dalej, niż widzi - pisali.

Oto wspomniane zdjęcie.

Pojawili się również obrońcy rolnika. Zwracali uwagę, że może na własnym profilu umieszczać takie treści, na jakie ma ochotę.

Ludzie, zajmijcie się swoimi problemami czy też decyzjami, a nie szukajcie wszystkiego co złe u innych. Pokazali takie zdjęcie jakie chcieli. Ich sprawa.
Ludzie, czy wy nie macie innych problemów!!!

Grzesiek postanowił odnieść się do krytyki. Pod zdjęciem umieścił wpis, w którym tłumaczy powody, dla których umieszcza na Facebooku takie, a nie inne treści.

W poniższym filmie odpowiadam, kto ma rację w sporze dotyczącym: po co dodaję takie zdjęcia na swój profil. Po pierwsze, bo moja racja jest najmojsza, a po drugie, bo nikomu przy tym krzywdy nie robię.

Film, jaki podlinkował, jest faktycznie wymowny:

 

Jednak nieprzekonanych nie przekonał. Niektóre wypowiedzi były naprawdę mocne.

I jaka do cholery zazdrość, bo ja naprawdę nie wiem, czego im zazdrościć? Mieszkają nie u siebie, tylko u rodziców/teściów, ślub brali nie z miłości, tylko dlatego, że Ania była w ciąży, a po tych zdjęciach żadnego szczęścia nie widać.
Właśnie widać, jaką ma robotę. Mój tata i teść są rolnikami i nie mają czasu siedzieć na FB nawet zimą - napisał internauta o imieniu Kuba.

I Kubie udało się nieźle wkurzyć rolnika. Bo odpowiedź, jaką mu zaserwował, nie była miła.

Kubusiu, powiedz tacie, jak wiadomości ogląda, żeby lepiej się za robotę zabrał. Bo przecież jest rolnikiem i mu nie wypada. I idąc twoim tokiem rozumowania, to jedź na jakieś wakacje, bo blado wyglądasz na tym zdjęciu profilowym :-). Po twoich zdjęciach wygląda, że jesteś nikim? Czekam, aż wylejesz jeszcze więcej swoich żali, śmiało :-) Oby Ci to pomogło.

Dyskusja ciągnęła się przez dwa dni i obecnie składa się z 234 komentarzy. Wygląda przy tym na to, że każdy pozostał przy swoim zdaniu. A jakie jest Wasze zdanie? Grzesiek "gwiazdorzy" czy nie na Facebooku?

JZ

Więcej o: