Doda opowiedziała w wywiadzie dla "VIVY!" o tym, jak czuje się po wygraniu sprawy o rzekome pobicie z Agnieszka Woźniak-Starak. Piosenkarka została uniewinniona, a sprawę umorzono. Jednak zwycięstwo poprzedziła jak sama mówi kilkuletnia "banicja w TVN", medialna nagonka i "pranie ludziom mózgu". Uważa jednak, że mimo wszystko było to warte swojej ceny.
Żadna kariera i stojące za nią pieniądze nie są dla mnie ważniejsze od rodziny. (...) Obroniłam honor mojej rodziny, mamy, taty - ludzi, których bardzo kocham, i czułam się w obowiązku walczyć o ich dobre imię.
Dalej pojawia się PIERWSZA SZPILA:
Czuję satysfakcję, bo niektórzy są odważni tylko poprzez szklany ekran.
Doda zaznacza jednak, że akcji z pistoletem na wodę nie zaplanowała. Był to gadżet, których pełno było na imprezie, a ona po prostu spontanicznie postanowiła go wykorzystać. Mimo lat batalii sądowej i nieprzychylnej prasy nie żałuje jednak, że sytuacja z chorzowskiej imprezy Niegrzeczni miała miejsce i zapewnia, że wszystko zrobiłaby jeszcze raz.
Czas na DRUGĄ SZPILĘ:
(...) Honor jest bezcenny, za wszystko inne możesz zapłacić swoją kartą albo swojego męża, jak widać.
Sekundę później nastąpiła TRZECIA SZPILA:
Myślę, że w tych trudnych chwilach Agnieszkę Woźniak-Starak pocieszać będą moi eks.
Doda odniosła się do największej tajemnicy show-biznesu - jak to jest, że wszyscy jej byli nagle zaczynają się przyjaźnić z Agnieszką Szulim? Owszem, z Nergalem dziennikarka znała się już wcześniej, ale co na jej ślubie z milionerem Piotrem Woźniakiem-Starakiem robił ostatni były Dody, Emil Haidar? Co ciekawe, gwiazda "TVN nie widzi w tym nic dziwnego i w ostatnim wywiadzie głośno podkreślała, że "Doda ma na jej punkcie obsesję". Wokalistka najwyraźniej usłyszała te rewelacje.
I tu następuje CZWARTA SZPILA.
To nie ja mam manie prześladowczą, tylko inni [Szulim oraz jej nowi przyjaciele/byli kochankowie Dody - przyp. red.] cierpią na obsesję na moim punkcie. Istny fanklub "Doda obsession".
Gwiazda nie ukrywa jednak, że nie zależy jej na kontynuacji medialnej wojenki i pogodziłaby się z Agnieszką Woźniak-Starak. Jest jeden warunek - musiałaby najpierw przeprosić jej matkę.
Myślicie, że Woźniak-Starak stać na przyznanie się do błędu i przeproszenie?
AB