Hanna Lis sama dała powód do spekulacji o kryzysie w małżeństwie z Tomaszem Lisem , kiedy w zwiastunie programu "Azja Express" zaproponowała tubylcowi obrączkę w zamian za podwiezienie. A przecież to nie był pierwszy raz, kiedy można było mieć wątpliwości, czy relacje między małżonkami układają się pomyślnie. Dziennikarka w najnowszych wywiadach, nawet tych, w których mówiła o rodzinie, ani słowem nie wspomniała o mężu. Małżonkowie spędzali również oddzielnie tegoroczne wakacje.
W rozmowie z "Dobrym tygodniem" Hanna Lis zdecydowała się uciąć spekulacje dotyczące statusu jej związku.
Nie rozstaliśmy się. Mieszkamy razem - wyjaśniła.
Okazało się też, że obrączka, którą rzekomo miała oddać tubylcowi, była po prostu zwykłym pierścionkiem.
Czy słowa Hanny Lis rozwiewają wszystkie wątpliwości? Na pewno nie. Pozwalają jednak mieć nadzieję, że jeżeli nawet jej małżeństwo przeżywa kryzys, to małżonkowie starają się go przezwyciężyć.
JZ