Małgorzata Rozenek ostatnio stała się obiektem żartów po tym, jak w spocie reklamującym "Azja Ekspres" mieliśmy szansę usłyszeć jej wpadkę z angielskim. Jadąca autobusem Perfekcyjna przedstawiła siebie i swojego narzeczonego, mówiąc: "Hi is David Beckham and mi is Victoria Beckham". Narzeczona Radosława Majdana postanowiła załagodzić całą aferę, wrzucając do sieci zdjęcie z zabawnym opisem, który miał udowodnić, że ma do siebie dystans i potrafi się śmiać ze swoich błędów.
Me is trying Snapchat. Me is having lots of work to do. Me is sending you guys kisses & energy for today. Me is speaking english very well (ang. "Ja próbować Snapchat. Ja mieć dużo roboty. Ja przesyłać wam buziaki i energię na cały dzień. Ja mówić bardzo dobrze po angielsku) - napisała w serii hashtagów.
Rozenek wywołała wpisem istną burzę. Jedni fani zaśmiewali się z podpisu, ceniąc poczucie humoru gwiazdy, inni nie byli przekonani i wciąż krytykowali umiejętności językowe przyszłej panny młodej.
Me is laughing
Hasztagi! Uwielbiam to poczucie humoru.
Dystans, dystans, bo inaczej zginiemy. Mi like you.
Oddawaj perły, Gocha, za ten angielski i mało wiarygodnie udawany dystans do siebie
Mi is Gosia, mi is 47 lat - czytamy w komentarzach.
Posłuchajcie jak z całego zajścia tłumaczyła się ostatnio Rozenek w rozmowie z Plotek.pl:
MK