Khloe Kardashian nie mogła zostać obojętna na medialną burzę, jaką wywołała w sieci jej siostra, Kim Kardashian-West. Chodzi oczywiście o pokazane przez celebrytkę na SnapChacie nagranie, na którym słychać, jak Taylor Swift daje Kanye Westowi błogosławieństwo na wykorzystanie jej imienia w kontrowersyjnej piosence "Famous".
W obronie Swift, która zapewniała, że nie zgodziła się, aby raper nazwał ją w utworze "s**ą", szybko stanęły inne gwiazdy, m.in. Chloe Grace Moretz.
19-latka, która już parę miesięcy temu ostro skrytykowała Kardashian za pokazywanie w sieci swoich nagich zdjęć, tym razem zaapelowała, aby znane osoby nie marnowały swojego głosu i pozycji na tak trywialne sprawy.
Każdy w tej branży powinien wreszcie wyjąć głowę z dziury i zorientować się, że na świecie dzieją się naprawdę ważne rzeczy! - napisała na Twitterze dziewczyna Brooklyna Beckhama.
Khloe Kardashian szybko uznała to za dobrą okazję do zwrócenia na siebie uwagi. W odpowiedzi na apel młodziutkiej gwiazdki, celebrytka opublikowała na Twitterze kolaż złożony z dwóch zdjęć, na których - jej zdaniem - była właśnie Moretz.
To o tej dziurze mówisz? - napisała Kardashian
O ile na pierwszej fotografii rzeczywiście widzimy aktorkę, to na drugim, na którym uwiecznioną krępującą wpadkę, znalazła się anonimowa dziewczyna.
Na dowód tego, że Kardashian obrała sobie za cel kogoś innego, niż Moretz, aktorka pokazała też, że w kadrach z filmu "Źli sąsiedzi 2", którego użyła również Khloe, dół jej bikini był w innym kolorze, niż ten na "zdjęciu wpadki".
Wpis Khloe Kardashian spotkał się z ogromnym sprzeciwem ze strony internautów, którzy oskarżyli gwiazdę o stosowanie ciosów poniżej pasa i brak kultury. Sama zainteresowana szybko odpowiedziała, sugerując, że... "dała się ponieść instynktowi".
Jestem ostatnią osobą, której można zarzucić przesladowanie czy znęcanie się nad kimkolwiek! Ale mam zwierzęcy instynkt, gdy mowa o stawaniu w obronie mojej rodziny - napisała Kardashian.
Przekonuje Was takie tłumaczenie?
IN