Małgorzata Rozenek miała być na pokazie fajerwerków w Nicei: Dzieci chciały

Małgorzata Roznek i Radosław Majdan pojechali na wakacje na Lazurowe Wybrzeże. O mały włos, a oni także byliby w miejscu zamachu terrorystycznego, do którego doszło w czwartek w Dzień Bastylii, francuskie święto narodowe.

Małgorzata Rozeneki jej rodzina o włos otarli się o tragedię zamachu w Nicei. Celebrytka razem z synami i Radosławem Majdanem spędzają wakacje na francuskiej Riwierze i jak napisała na swoim Instagramie, w ostatniej chwili zrezygnowali z wycieczki do Nicei na pokaz fajerwerków.

Gdy obudziłam się rano, zaskoczyła mnie wiadomość o zamachu. Dalej nie mogę w nią uwierzyć. Mieliśmy pojechać na pokaz sztucznych ogni, bo dzieci chciały. Na szczęście coś zatrzymało nas w domu - pisze na Instagramie Rozenek. - Łączymy się w bólu ze wszystkimi rodzinami ofiar i świadków wczorajszego zamachu w trakcie świętowania Dnia Bastylii. Niceo, jesteśmy z Wami! Francjo, łączymy się w bólu! To naprawdę straszne, że w taki dzień jak wczoraj, szaleniec postanowił raz na zawsze zmienić życie setek ludzi w gehennę, w ból. W śmierć.
 

W czwartek, 14 lipca, ok 22:30 mężczyzna tunezyjskiego pochodzenia wjechał rozpędzoną ciężarówką w tłum ludzi spacerujących po promenadzie w Nicei i oglądających pokaz sztucznych ogni podczas Dnia Bastylii, radosnego francuskiego święta narodowego. Zamachowiec zabił 84 osoby, ponad 100 ranił. Nim został zatrzymany przez francuskie służby, przejechał około 2 kilometry. Do zamachu przyznało się Państwo Islamskie.

ZI

 

Więcej o: