Kora walczy z chorobą nowotworową. Jej zdrowie uzależnione jest od kuracji najdroższym lekiem dostępnym na polskim rynku. Miesięczna terapia Olaparibem kosztuje 24 tysiące, czyli 300 tysięcy rocznie. Niestety lek, który może uratować życie Korze, nie jest refundowany. Choć gwiazda wyprzedaje majątek i jest pod opieką fundacji, ciągle wysoka cena medykamentu stanowi przeszkodę nie do pokonania. W najnowszym wywiadzie piosenkarka jest przygnębiająco szczera.
To nasze życie się już kończy, więc co zrobić, w moim przypadku, z tymi dniami, tygodniami, bo ja nie pozwalam sobie patrzyć w przyszłość dalej. To już jest zupełnie inne postrzeganie życia. Nie pamiętam, żebym tak intensywnie żyła każdą chwilą w ciągu dnia - powiedziała w programie z "5 minut z Pauliną".
W ostatnich miesiącach Kora zmieniła swój stosunek do życia.
Był taki okres, kiedy ta ciemność rzeczywiście mnie pożerała, aż do objawów takich ostrych, psychotycznych. Nie chciałam żyć, nie chciałam żyć, nie chciałam żyć. Teraz zaczęłam cenić życie. A teraz wręcz adoruję i kocham każdą sekundę - mówiła dalej.
Według statystyk genetyczny rak jajnika, na który choruje Kora, to problem 200 kobiet w Polsce. Piosenkarka oraz jej mąż ciągle walczą o refundację leku.
ZI