Imponującą przemianą nastolatki z Portland zainteresował się magazyn "People" na którego łamach Kaitlyn opowiada swoją historię. Dziewczyna wspomina, że z nadwagą boryka się odkąd pamięta, a mimo wielu prób nie udawało się powstrzymać wzrostu wagi.
Zawsze byłam "grubym dzieciakiem" czy "grubą przyjaciółką". Ale nadal byłam szczęśliwa, towarzyska i otwarta. Rodzice chodzili ze mną od doktora do doktora i próbowali każdej diety, ale ciągle przybierałam na wadze. To było bardzo frustrujące, bo robiłam wszystko to, co mi mówiono, a nic nie przynosiło efektu - opowiada nastolatka.
Sytuacja z roku na rok się pogarszała. Kaitlyn wspomina, że jeszcze dwa lata temu ogromnym problemem było dla niej przejście z samochodu do domu.
Nienawidziłam siebie i byłam zniesmaczona dziewczyną, którą widziałam w lustrze. Byłam ogromna. Czułam, że spoglądam śmierci w oczy.
Kaitlyn Smith Instagram.com/xo_kaitttt
Instagram.com/xo_kaitttt
Wszystko zmieniło się, gdy jako siedemnastolatka poznała trenera fitness, który namówił ją do podjęcia aktywności fizycznej i lepszego odzywania. Udało się. Waga dzięki ćwiczeniom i diecie spadała o około 9 kg na miesiąc. Przez dwa lata udało się zejść z wagi 188 kg do 91.
Moja podróż nie była łatwa, ale było warto. Moje istnienie nie sprowadza się już do oddychania i zajmowania przestrzeni. Czuję, że żyję - dodała.
Przed Kaitlyn stoi teraz kolejne wyzwanie. O problemie wiszącej skóry, który zawsze pojawia się przy tak sporych skokach wagi, mówi się nieczęsto. Nastolatka nie ma z tym problemu i pokazuje na Instagramie zdjęcia, które nie wszystkim mogą wydać się estetyczne. Kaitlyn ma już za sobą jedną operację usunięcia nadmiaru skóry, czekają ją kolejne zabiegi.
Kaitlyn Smith Facebook.com/kaitlyn.smith Facebook.com/kaitlyn.smith
em