"Nikt tego nie wiedział, ale poroniłam" wyznała z oczami pełnymi łez Lindsay Lohan w ostatnim odcinku jej programu w The Oprah Winfrey Network (OWN).
W Niedzielę Wielkanocną OWN wyemitowało finałowy odcinek serialu dokumentalnego "The Lindsay". Kamera towarzyszyła upadłej celebrytce w jej podróży po zdrowie od momentu, gdy zakończyła ostatni odwyk latem zeszłego roku. W trakcie realizacji programu, aktorka niespodziewanie na dwa tygodnie zniknęła. Produkcja nie wiedziała, czym spowodowany był nagły urlop głównej gwiazdy. Lohan wyznała to dopiero teraz.
Te dwa tygodnie wolnego, które wzięłam... - mówiła z wyraźnym wzruszeniem. - Nikt tego nie wie, ale wtedy właśnie poroniłam. To długa historia - dodała i łzy popłynęły jej po policzkach. - Wtedy, w programie, gdy mówiłam, że nie chcę wyjść na zdjęcia, to było właśnie dlatego, że po prostu nie byłam w stanie się ruszyć. Wówczas dużo rzeczy działo się w moim życiu. Płakałam wiele razy.
Lohan nie zdradziła jednak, kto był ojcem dziecka.
Lohan, którą swego czasu uważano za najbardziej obiecującą aktorkę młodego pokolenia, wiele lat temu załamała się i uzależniła od narkotyków i alkoholu. Kolejne próby zerwania z nałogami kończyły się fiaskiem. Młoda gwiazdka popadła w długi i sukcesywnie rujnowała swoją reputację w branży. Do mediów trafiały też doniesienia, że straciła również kontrolę nad swoim życiem seksualnym. Kluczową rolę miała odegrać w życiu Lindsay właśnie Opra Winfrey , która zmotywowała ją do walki o zdrowe życie.
18 sierpnia wyemitowano wywiad, jaki królowa amerykańskiej telewizji przeprowadziła z Lohan. Kolejnym krokiem we współpracy aktorki i Winfrey był program dokumentalny o Lindsay, który wyreżyserowała, nominowana do nagrody Emmy, Amy Rice.
Karo