Ola Kwaśniewska konsekwentnie trzyma się zasady "nie komentuję doniesień o swoim życiu prywatnym". No, może małym wyjątkiem była sesja z Kubą Badachem z "Vivie", ale chcieli tym uciszyć plotki o swoim związku. Raczej nie pomogło. Do tego dochodzą rodzice Oli, którzy nie mają problemu z opowiadaniem o ślubie córki i o jej mężu w mediach. Ale trudno się dziwić, w końcu to ich jedyna córka i nie ukrywają, że są z niej dumni. Ola też podchodzi do tego z humorem. W "Dzień dobry TVN" żartowała:
Mam za dużo członków rodziny, którzy komentują. Moi rodzice są nie do zapanowania.Viva!
To dzięki Jolancie Kwaśniewskiej dowiedzieliśmy się m.in., że:
Kiedy Ola z Kubą przyszli do nas i powiedzieli: "chcemy się pobrać!", byłam zaskoczona. Bo młodzi ludzie nie palą się, aby stanąć na ślubnym kobiercu, a zwłaszcza muzyk, artysta. Oczywiście przyklasnęliśmy ich planom - powiedziała Jolanta Kwaśniewska w wywiadzie dla " Vivy ".
Nie muszę mieć dylematów, bo nawet moje przyjaciółki, które były na ślubie i na weselu, mówią: "On jest taki do schrupania" - dodała.
Za to Aleksander Kwaśniewski w "Kropce nad i" zdradził:
Kuba śpiewał na weselu. Jestem pod wrażeniem. (...) Najpierw śpiewał z Kayah, później sam. Widać, że to jest zwierzę sceniczne. Teściowie Oli są ciepli, niezwykle skromni.
Mamy nadzieję, że rodzice Oli się nie zniechęcą i czasami jeszcze coś zdradzą :)
Alfa