• Link został skopiowany

Zmarł były chłopak Katy Perry. 6 dni po opuszczeniu więzienia. Prawdopodobnie zamordował staruszkę i jej kota

Jak donosi dailymail.co.uk, w życiu Katy Perry wydarzyła się tragedia. Jej były chłopak zmarł w wieku 28 lat, 6 dni po opuszczeniu więzienia. Prawdopodobnie zamordował 81-letnią kobietę, u której wynajmował mieszkanie.

Ciało 28-letniego aktora znaleziono we środę w Los Angeles, przez domem, który wynajmował. W środku znaleziono zwłoki 81-letniej kobiety - właścicielki mieszkania - i jej kota. Policja bada sprawę. Istnieje podejrzenie, że to właśnie Lewis (będący pod wpływem środków odurzających) mógł zamordować staruszkę. Jego śmierć spowodował prawdopodobnie upadek z dachu domu.

Johnny Lewis (aktor znany z serialu "Synowie anarchii") i Katy Perry spotykali się ze sobą od 2006 roku. Ich związek trwał kilkanaście miesięcy. Zakończył się wtedy, kiedy kariera Katy zaczęła się rozwijać, a wokalistka zrozumiała, że Johnny z pewnością mu w tym nie pomoże. Mężczyzna miał wtedy poważne kłopoty z alkoholem i narkotykami. Katy zdecydowała się więc na rozstanie i skupiła się na własnym życiu. Choć próbowała, nie była w stanie mu pomóc.

Od tamtej pory wcale jednak o nim nie zapomniała. Piosenki "The One That Got Away" i "Circle the Drain" ?opowiadają właśnie o Johnnym. Wiadomość o jego śmierci sprawiła, że Katy jest zrozpaczona.

Jest załamana. Kiedyś musiała odejść od niego by skupić się na karierze. On miał wtedy poważne kłopoty a ona nie była w stanie mu pomóc. Wiele piosenek Katy jest po części inspirowanych jego losami - mówi mediom informator.
Johnny Lewis.
Johnny Lewis.fot. Agencja Wyborcza.pl

Mau

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: