Niełatwe jest życie początkującego prezentera. Przekonał się o tym Krzysztof Ibisz . Dziś jest jedną z najbardziej lubianych osobowości telewizyjnych, jednak jego kariera nie zawsze wyglądała tak różowo.
W 1991 roku Ibisz stanął przed ogromnym wyzwaniem. Miał poprowadzić pierwszą transmisję na żywo z festiwalu w Jarocinie. Niestety, publiczność niezbyt dobrze przyjęła jego obecność na scenie...
Nigdy nie zapomnę lecących w moja stronę pomidorów i niecenzuralnych okrzyków: "Wy*******aj"! - zdradził prezenter w "Dzień dobry TVN".
Przystojny, 26-letni wówczas Ibisz, najwyraźniej nie spodobał się fanom muzyki rockowej. Cóż, być może rzeczywiście obsadzenie króla polskich teleturniejów w roli prowadzącego tę specyficzną imprezę, nie było najlepszym pomysłem.
Rozumiemy, że nie każdemu Ibisz mógł przypaść do gustu, ale z drugiej strony - żeby wykrzykiwać wulgaryzmy i rzucać w zestresowanego prezentera pomidorami?
Oldżi