Tybetańczyk podpalił się podczas protestu
Jeden z Tybetańczyków podpalił się dziś w Delhi w trakcie demonstracji zorganizowanej w związku z mającą się odbyć w tym tygodniu wizytą prezydenta Chin Hu Jintao w Indiach. Mężczyzna został ugaszony przez innych uczestników demonstracji i zabrany do szpitala. W centrum Delhi, w pobliżu budynku parlamentu, protestowało dziś około 600 osób. Nieśli ze sobą plakaty z napisami "Tybet płonie" i "Tybet nie jest częścią Chin". Na jednym z plakatów widniała twarz Hu Jintao z krwawym odciskiem dłoni i napisem "Hu Jin Tao nie jest mile widziany". Chiński prezydent w tym tygodniu przybędzie do Delhi na szczyt. Gdy do tłumu przemawiali organizatorzy, jeden z uczestników protestu oblał się benzyną i zaczął biec przez tłum. Spowitego płomieniami biegnącego Tybetańczyka sfotografowali obecni na miejscu reporterzy. Mężczyzna przebiegł około 50 metrów, a później upadł. Inni demonstranci stłumili ogień niesionymi ze sobą flagami Tybetu. Mężczyzna został odwieziony do jednego z delhijskich szpitali. Jest w bardzo ciężkim stanie, 98 proc. jego ciała jest poparzone. Demonstranci podali, że to 27-letni Janphel Yeshi, który był wcześniej widywany na innych manifestacjach w obronie Tybetu.
Chiny stoją w obliczu takich właśnie wydarzeń, dopóki nie dadzą Tybetowi wolności - mówił jeden z młodych uczestników protestu.
Carrefourowa afera pączkowa - stary produkt w nowym opakowaniu!
W krakowskim Carrefourze wybuchła pączkowa afera. Jedna z klientek postanowiła ujawnić, jaki produkt kupiła...
W czwartek kupiłam tam pączki z bitą śmietaną. Według naklejki z ceną pakowane były tego samego dnia i godne do spożycia do soboty - pisze jedna z klientek sklepu. W domu okazało się, że pączki są po prostu zeschnięte! Gdy podniosłam górę jakie było moje zdziwienie że kiedyś (nie wiadomo ile dni temu) był to pączek z różą. Prawdopodobnie im trochę zostało więc wpadli na pomysł przekrojenia ich na pół, dodania bitej śmietany i sprzedawania ich jako pakowanych dziś. To umyślne zwodzenie klienta, że kupuje on świeży produkt!
Klientka zaznacza, że nie chodzi tutaj o pieniądze, ale o zasady. Nie pojechała do sklepu i nie zażądała zwrotu pieniędzy, ale oburzyła się i postanowiła nagłośnić sprawę. Takich afer jest wiele i zawsze dotyczą dużych sklepów.
Warto walczyć?
70 procent Polaków przeciw PO i PSL
To najgorsze notowania rządu, uwzględniając obie jego kadencje. 67 proc. ankietowanych źle ocenia wyniki działalności rządu, dobrze - 25 proc., 57 proc. badanych z kolei nie jest zadowolonych, że na czele rządu stoi Donald Tusk. Zadowolenie z tego powodu wyraża 33 proc. - wynika z najnowszego sondażu CBOS. W porównaniu z lutym działalność rządu źle ocenia o 6 punktów proc. więcej badanych; dobrze - o 3 punkty proc. mniej. W marcu nie ma zdania na ten temat 8 proc. badanych, czyli o 3 punkty proc. mniej niż w poprzednim miesiącu. Spada liczba zadowolonych i obojętnych 45 proc. badanych określiło się w marcu jako przeciwnicy rządu (o 7 punktów proc. więcej niż w lutym), 31 proc. - jako zwolennicy gabinetu Donalda Tuska (o 1 pkt proc. mniej niż przed miesiącem). Obojętny stosunek do obecnej Rady Ministrów wyraziło 21 proc. respondentów (o 7 pkt proc. mniej). 3 proc. badanych na pytanie o stosunek do rządu odparło: "trudno powiedzieć" (o 1 pkt proc. więcej). Poparcie spada, a rząd nie reaguje!
Co o tym sądzicie?
Kryminolog w sprawie śmierci Madzi: "To sąd ma wydać wyrok, a nie prokuratura"!
Katowicka prokuratura nie wyklucza, że półroczna Madzia mogła zostać zamordowana, jej matce ktoś pomagał w ukryciu ciała, a niektórzy z przesłuchanych w tej sprawie świadków mogli składać fałszywe zeznania.
Prokuratura musi mieć świadomość tego, że to nie są przedstawiane informacje o sprawie, tylko to jest stawianie zarzutów, tak naprawdę skazywanie ludzi zanim dojdzie do procesu. Nie powinniśmy skazywać ludzi, bo to jest zadanie sądu, a nie prokuratury i nie nas, publiczności. Prokuratura, która niejako doprowadza do tego, że właśnie takie skazanie może nastąpić przed procesem, zachowuje się moim zdaniem mało profesjonalnie - mówi prof. Monika Płatek z zakładu kryminologii UW.
Co o tym sądzicie?
Sensacyjne odkrycie nieznanego obrazu van Gogha!
Od lat zastanawiano się kto może być autorem obrazu przechowywanego w Kroeller-Mueller Museum w Holandii. Po ostatnim prześwietleniu dzieła okazało się, że jego twórcą jest Vincent van Gogh. Obraz został namalowany podczas studiów artysty w Antwerpii. Martwa natura została namalowana na tym samym płótnie około pół roku później Materiały Kroeller-Mueller Museum. W liście z 1886 roku artysta pisze do swojego brata:
W tym tygodniu namalowałem duży obraz, dwa nagie torsy dwóch zapaśników.
Dodał, że jest zadowolony z ostatecznego efektu. Wątpliwości narastały Naukowcy od dawna wiedzieli, że za bukietem kwiatów kryje się drugi obraz. Według ekspertów duży format obrazu, umiejscowienie sygnatury i duża liczba kwiatów wykluczały, żeby autorem mógł być van Gogh. Praca została oficjalnie skreślona z katalogu malarza w 2003 roku.
Było tyle wątpliwości wokół tego obrazu - mówi Teio Meedendorp z Amsterdamskiego Muzeum van Gogha dla CNN.
Prześwietlenie promieniami rentgena wskazuje, że martwa natura została namalowana na tym samym płótnie około pół roku później. Pomogła najnowsza technologia. Podobno istnieją jeszcze inne dzieła, które nie zostały prześwietlone.
Jest szansa na nowe odkrycia?
