Demi Lovato wyznała, że chyba urodziła się z problemem zaburzeń odżywiania. Gwiazda nie przestaje opowiadać o swojej chorobie, którą traktuje jako coś, z czym zmaga się odkąd pamięta. Może publiczne zwierzenia są częścią jej terapii albo próbą zwrócenia na siebie uwagi?
Często mam wrażenie, że urodziłam się ze skłonnościami do zaburzeń odżywiania. Zawsze miałam tak, że kiedy spojrzałam w lustro, to myślałam - "Jesteś gruba, zrób coś z tym". Z czasem do zaburzeń odżywiania doszły też samookaleczenia, które miały być receptą na wszystko. Nożyczki, noże, zapalniczki, a potem samoleczenie alkoholem ... przeszłam przez to wszystko.
Jeśli tak jest naprawdę, zwykłe zwierzenia nie wystarczą. Co o tym sądzicie? Powinna zwrócić się z prośbą o pomoc do specjalistów?
Zobacz także:
Unbroken - płyta Demi Lovato już w sklepach!
