Vanessa Hudgens postanowiła ostatecznie zerwać z wizerunkiem gwiazdy Disneya i przyjmować wyłącznie ambitne propozycje. Póki co realizuje swój plan, zgodnie z którym chce być profesjonalną aktorką. Hudgens nie boi się wyzwań - niedawno zakończyła pracę na planie "Gimme Shetler", gdzie gra bezdomną, ciężarną nastolatkę. Na potrzeby tej "ambitnej" i poważnej roli, Vanessa sporo przytyła.
Po roli ciężarnej to zmiana o 180 stopni. Oczywiście nikt nie dał mi tej roli na złość. Chcę być różnorodna, by nabrać doświadczenia. Ludzie ciągle mają mnie za słodką gwiazdę Disneya. To mnie skłania do wybierania trudnych ról, wymagających poświęceń. Chcę udowodnić, że mogę zagrać wszystko - wyznała gwiazda.
Teraz czas na zdjęcia do produkcji Nicolasa Cage'a "The Frozen Ground", gdzie wciela się w postać 17-letniej panny...lekkich obyczajów. Jak musiała zmienić się do tej roli? Sama mówi, że może poświęcić wiele, ale nie kosztem własnego zdrowia:
Tycie i chudnięcie na zawołanie, nie jest prostą sprawą. Dużo ćwiczę, tańczę i piję zielone shaki. Są zdrowe, ale smakują paskudnie. Do nowej roli muszę być szczupła, ale nie chcę, by ucierpiało na tym moje zdrowie.
Jak myślicie, poradzi sobie?
Zobacz także:
Lady GaGa, Rihanna, Selena Gomez, Shakira, Kim Kardashian - ile one ważą?
