Widać, że popularność niektórym gwiazdom naprawdę ostro rzuca się na mózg. Sharon Stone jest tego najlepszym przykładem. Od pewnego czasu walczy z byłym mężem o prawo do opieki nad adoptowanym synem.
Na szczęście sędzia postanowił się bacznie przyjrzeć sprawie i zauważył, że Stone ma skłonności do przesady.
- Jednym z przykładów na przesadne reakcje pani Stone niech będzie fakt, że sugerowała ona, aby w stopy Roana wstrzykiwano botoks - oznajmił sędzia
Botoks w stopy? Niby po co? Okazuje się, że Sharon w ten sposób chciała się pozbyć niemiłego zapachu, na który się skarżyła. Nie lepiej kupić małemu antyperspirant albo częściej wymieniać mu skarpetki? Sharon chciała pójść na łatwiznę. Plotek się cieszy, że miał normalną mamę.