Nie trudno zauważyć pewną małą różnicę między Keirą Knightley a graną przez nią postacią Elizabeth Swann z "Piratów z Karaibów...". Otóż aktorka na co dzień jest właścicielką zdecydowanie mniejszego biustu niż w filmie. Tajemnica jej filmowego wyglądu tkwiła w... makijażu.
Keira Knightley współpracowała na planie filmowym ze specjalistą w dziedzinie artystycznego makijażu. To właśnie dzięki jego umiejętnościom piersi aktorki rosły o kilka rozmiarów bez jakiejkolwiek ingerencji chirurgicznej. Każdego dnia Keira spędzała 45 minut na fotelu, aby stworzyć wrażenie, że jej piersi wręcz wypływają z gorsetu, jaki nosiła grana przez nią postać.
Czytaj więcej na: londyn.gazeta.pl.