Jacek Łągwa to wspaniałomyślny gość. Mimo, że przeżył koszmarne chwile, gdy wrócił z trasy koncertowej "Ich Troje" po USA i zastał dosłownie pusty dom, bo żona z dziećmi wyniosła się do kochanka, odłożył żale na bok. Nie chciał "prać brudów w sądzie" i postanowił wielkodusznie podzielić się z żoną "fifty-fifty". W ten sposób dostanie ona jedno z mieszkań i firmę Łódź Podwodna, której szefuje - zatrudniony przez Łągwę - jej kochanek.
A oto cała trójka - mąż, żona i jej kochanek.
fakt 22 czerwca 2007