Daniel Martyniuk po raz kolejny stanął przed sądem. Syn znanego muzyka przyznał się do zarzucanego mu czynu. Na nagraniu, które opublikował w sieci "Fakt", oskarżony wyznał m.in., jak i ile zarabia na życie. Jesteśmy zaskoczeni.
Zenon Martyniuk wielokrotnie zapewniał w wywiadach, że w jego życiu prywatnym w końcu zapanował spokój. Za każdym razem jednak jego syn zaskakiwał, publikując w sieci żenujące nagrania, będąc pod wpływem alkoholu. Być może dzisiejsza rozprawa sądowa da Danielowi do myślenia - przyznał się bowiem przed sądem do posiadania narkotyków i wyraził skruchę.
Chcę dobrowolnie poddać się karze. (...) Chciałbym wszystkim przeprosić po prostu za swoje zachowanie i zobowiązać się do tego, żeby nigdy nie używać środków odurzających. Chcę mieć to wszystko za sobą i zrekompensować to tak, jak mówił pan adwokat jakimiś pracami społecznymi, może w domu opieki społecznej.
Prokuratorka podobnie jak mecenas Martyniuka również wnioskowała o trzymiesięczne ograniczenie wolności dla oskarżonego z obowiązkiem odbycia prac społecznych.
Zanim jednak Daniel wygłosił swoją przemowę, musiał odpowiedzieć na kilka pytań sędziego. Przyznał m.in., że ma wykształcenie wyższe, jest żonaty oraz zdradził, ile miesięcznie zarabia.
Utrzymuję się z prac dorywczych takich. Zarabiam miesięcznie około 1000 złotych miesięcznie. Posiadam mieszkanie i samochód.
Wyrok w sprawie ma ponoć zapaść jeszcze dzisiaj.