Więcej ciekawych artykułów przeczytasz na Gazeta.pl.
"Squid Games" to południowokoreańska produkcja, która swoją premierę miała na platformie Netflix 17 września 2021 roku. Przyciągnęła aż 142 miliony widzów w pierwszym miesiącu - prawie dwukrotnie więcej niż poprzedni rekord należący do "Bridgertonów". Dzięki serialowi na platformie pojawiło się 4,4 mln nowych subskrybentów, zwiększając globalną liczbę subskrypcji Netfliksa do 213,5 mln z 209 mln. Jedną z głównych ról odgrywa w nim 77-letni O Yeong-su.
O Yeong-su swoją karierę rozpoczął w 1963 roku, jednak w rozmowie z Daily Mail przyznał, że dopiero udział w "Squid Games" zmienił jego życie. Otrzymuje masę propozycji współpracy. Mimo to nie zdecydował się na zatrudnienie menadżera, a w kontaktach z mediami pomaga mu córka.
Tak wiele osób kontaktowało się ze mną, a ponieważ nie mam menedżera, który mógłby mi pomóc, trudno mi poradzić sobie z liczbą połączeń i wiadomości, które otrzymywałem. Więc moja córka mi pomagała.
Aktor wyznał, że po emisji serialu nie może sobie pozwolić na swobodne przebywanie w miejscach publicznych.
Wszystko bardzo się zmieniło. Nawet kiedy wychodzę do kawiarni, muszę być świadomy tego, jak wyglądam w oczach innych. To sprawiło, że pomyślałem: Bycie sławnym jest trudne.
Dlatego pomimo szybko rosnącej sławy, Yeong-su nie dąży do dalszych sukcesów.
Nie mam żadnych wielkich ambicji. Otrzymałem wiele w swoim życiu. Teraz chcę zostawić za sobą to, co otrzymałem. Mówiąc prościej, powiedzmy, że idziemy na górę i widzimy kwiat. Kiedy jesteśmy młodzi, zrywamy ten kwiat i bierzemy go dla siebie. Ale kiedy osiągniesz mój wiek, zostawiasz go tam dokładnie takim, jaki jest, i wracasz, aby zobaczyć go ponownie później. Tak samo jest z życiem. Zostawiasz rzeczy dokładnie takimi, jakimi są. To nie jest łatwe.
Oglądaliście już "Squid Games"?