Oświadczyny na boisku sportowym, na lotnisku, w samolocie, a nawet na antenie - podczas programów telewizyjnych - to wszystko już było. Jeden z gości festiwalu Filmowego w Cannes prawdopodobnie doskonale zdawał sobie z tego sprawę, a jednocześnie sam chciał oświadczyć się w nietuzinkowy sposób. I udało mu się! Z pierścionkiem zaręczynowym w dłoni - nie zrażając się, że obok stoją gwiazdy - uklęknął przed swoją wybranką chwilę przed premierą filmu francuskiego dramatu "Mektoub, My Love: Intermezzo”.
Jego ukochana - kobieta w czerwonej sukni z odważnym dekoltem - była tym zachwycona, że w takich okolicznościach usłyszała słowa "Czy wyjdziesz za mnie?". Z uśmiechem na twarzy odpowiedziała "tak". Chwilę później świeżo upieczeni narzeczeni całowali się i nie szczędzili sobie czułości.
Ciekawi jesteśmy, jak sprawy potoczyłyby się, gdyby kobieta nie zgodziła się na ślub. Zakochany mężczyzna nie miałby dokąd uciec. A może nie brał takiej możliwości pod uwagę?
Myślicie, że to romantyczne? A może jednak tandetne?
AG