Więcej o metodach wychowawczych gwiazd przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Marta Żmuda Trzebiatowska od 2015 roku jest żoną aktora Kamila Kuli. Para dwa lata po ślubie powitała na świecie swoje pierwsze dziecko - urodził się ich syn Bruno. W 2020 roku ich rodzina znów się powiększyła. Żmuda Trzebiatowska i Kula tym razem wydali na świat dziewczynkę, która dostała na imię Paulina. Aktorka od tamtej pory jest dość powściągliwa na tematy związane z macierzyństwem, jednak w rozmowie z Żurnalistą zdradziła nieco więcej. Gwiazda zdradziła, na czym jej najbardziej zależy w wychowaniu pociech.
Marta Żmuda Trzebiatowska była gościem w podcaście Żurnalisty, w którym opowiedziała o dorastaniu swoich dzieci. Aktorka przyznała, że zależy jej, aby jej pociechy były wychowane z dużą dozą wolności i przyziemności. Gwiazda duży nacisk kładzie na rozwijanie ich zainteresowań, aby same mogły poznać, kim tak naprawdę są.
Daję im dużą swobodę i przestrzeń w znajdowaniu tego, kim są, co im sprawia radość. Staram się pielęgnować to, aby moje dzieci nie były jakimiś warszawskimi bananami, z całym szacunkiem.
Aktorka stara się nie rozpieszczać swoich dzieci. Nie chce, aby życie w wielkim mieście sprawiło, że nie będą doceniać małych rzeczy lub cieszyć się z tego, co mają.
Żyjemy w mieście sporych możliwości i oni mają dużo rzeczy, na wyciągniecie ręki. Staram się, aby to ich nie oszołomiło. Żeby ich świat był dosyć skromnym.
Zgadzacie się z takim podejściem do wychowania?