Kasia Tusk została mamą pod koniec stycznia 2019 roku. Przez długi czas ukrywała wiadomość o ciąży i ujawniła ją dopiero, gdy już nie dało się ukryć pokaźnych rozmiarów brzucha. Od narodzin córki chętnie publikuje jej zdjęcia, ale jeszcze nigdy nie pokazała jej twarzy. Tym samym dołączyła do grona gwiazd, które pilnie strzegą prywatności swoich pociech. Wśród nich są już Anna Lewandowska czy Marina. Wygląda jednak na to, że teraz przez przypadek Kasia Tusk pokazała twarz córki.
Blogerka wrzuciła na Instagram serię zdjęć i nagrań, na których prezentuje książeczkę dla córki. Widać na nich, jak razem czytają, a także pojawiły się fotografie, na których sama książka leży na sofie. Nie to jednak zwraca naszą uwagę, a zdjęcia na ścianie. Wśród nich jest bowiem niewielka fotografia jasnowłosej dziewczynki - czyżby to była córka Kasi Tusk?
Zobacz też: Kasia Tusk pokazała męża w sypialni. "Zawsze zasypia pierwszy". To rzadki widok na jej Instagramie
Trudno powiedzieć, w końcu blogerka nigdy nie pokazała, jak wygląda jej pociecha. Co ciekawe, do tej pory nawet nie zdradziła jej imienia. Być może więc przez nieuwagę pokazała światu twarz córki, ale nie wykluczamy również, że to jest jej własna fotografia z dzieciństwa. A wy jak sądzicie?
Przeczytaj też: Kasia Tusk zdradziła, jak mówi na córkę. To niezwykle pieszczotliwy pseudonim. "Tak właśnie przezywamy nasz słodki skarb"