Sara Boruc jest jedną z nielicznych polskich celebrytek, które nie ukrywają wizerunków swoich dzieci w mediach społecznościowych. Sara nie ma problemu, aby pokazać twarz nawet kilkumiesięcznego synka. Na Instagramie często dzieli się życiem prywatnym, a ostatnio wspomniała o nieprzyjemnej historii, która spotkała ją i małego Noaha.
Celebrytka udostępniła na swoim InstaStories relację, w której opowiedziała o przykrym incydencie. Kiedy razem z siostrą i małym synkiem chciała wejść do jednej z poznańskich restauracji, nagle podszedł do nich pracownik. Zwrócił kobietom uwagę na kartkę naklejoną na drzwiach wejściowych. Okazuje się, że knajpa wprowadziła zakaz wstępu dzieci do lat sześciu.
Gwiazda nie kryła swojego zażenowania zaistniałą sytuacją.
Pierwszy raz z czymś takim się spotykam, a byłam w różnych knajpach na całym świecie. Bardzo muszą się cenić i bardzo dobrze musi im biznes iść skoro sobie na coś takiego pozwalają. Słabe na maksa. Buu, więcej już tam nie pójdę - skomentowała.
Co sądzicie o sytuacji, która spotkała Boruc?
KB