• Link został skopiowany

Kasia Tusk po narodzinach córki będzie jeszcze bogatsza. Może zbić prawdziwą fortunę

Kasia Tusk w styczniu po raz pierwszy została mamą. Blogerka dzięki temu może znacznie powiększyć swój majątek i zarobić na dziecku krocie.
Kasia Tusk
Instagram.com/ makelifeeasier_pl
Zobacz wideo

W zeszłym miesiącu pojawiła się informacja, że Kasia Tusk urodziła dziecko. Na Twitterze jeden z mieszkańców Gdańska gratulował Donaldowi Tuskowi, że został dziadkiem, a na świecie 23. stycznia pojawiła się jego pierwsza wnuczka.

Zobacz: Kasia Tusk przyłapana z dzieckiem na rękach! To pierwsze takie zdjęcia blogerki

Kasia Tusk zarobi na byciu mamą

Jak na razie ani szczęśliwi rodzice, ani dumny dziadek nie zdradzili imienia dziewczynki. Nie pokazali też jej twarzy. Na ich profilach w mediach społecznościowych jedynie pojawiają się zdjęcia ze spacerów, na których główną rolę gra wózek. Jednak jedno jest pewne - dzięki dziecku majątek Kasi Tusk i jej męża Stanisława Cudnego może się znacznie powiększyć.

Kasia Tusk pozuje z wózkiem
Kasia Tusk pozuje z wózkiem Kasia Tusk (screen Facebook Make Life Easier)

Jak przewiduje magazyn "Flesz", świeżo upieczona mama nawiąże współpracę z wieloma firmami rozprowadzającymi produkty dla dzieci. I tak wśród ubrań oraz kosmetyków dla dorosłych osób, które pojawiały się na jej blogu makelifeeasier.pl, pomału dołączane są rzeczy dla maluchów. Osoba z branży marketingu influencerskiego w rozmowie z dziennikarzami obliczyła, że celebryci są w stanie dostać 10-20 tysięcy złotych za każdy post sponsorowany.

Blogerzy i influencerzy pokroju Kasi często wchodzą w długofalową współpracę z markami. Na byciu nieoficjalną ambasadorką można zarobić nawet 250 tysięcy złotych za kampanię. A do tego trzeba doliczyć też procent ze sprzedaży danego produktu – zdradziła.

Tusk nie ma menedżera, dlatego nie musi się dzielić zyskami. W związku z tym szacuje się, że w rok może zarobić nawet... milion złotych. Do tego dochodzą oczywiście dochody z reklamowania innych produktów. Jak wyliczył tygodnik "Newsweek", blogerka zarabia miesięcznie nawet cztery razy więcej od ojca, który jest przewodniczącym Rady Europejskiej, a na jej konto wpada od 400 do 650 tys. zł!

 

Musimy przyznać, że nieźle to wygląda, prawda?

AW

Więcej o: