Magda Mołek w ostatnim czasie zdecydowała się na spory zwrot w życiu zawodowym. W 2020 roku po latach pracy w TVN odeszła ze stacji i założyła własny kanał na YouTubie. Dziennikarka nie pożegnała się jednak z telewizją na dobre - wiosną tego roku zobaczymy ją w "Tańcu z gwiazdami", gdzie o Kryształową Kulę będzie walczyć u boku Michała Bartkiewicza. W najnowszym wywiadzie udzielonym "Vivie!" Mołek zdradziła, że walentynki spędzi właśnie na treningu do tanecznego show.
Magda Mołek nie czuje żalu, patrząc na szczęśliwe pary
6 marca ubiegłego roku Magda Mołek w oświadczeniu poinformowała o rozwodzie z mężem. We wspomnianym wywiadzie została zapytana, czy patrząc na szczęśliwe pary, czuje żal. - Nie czuję zazdrości, nie jestem zawistna, to obce mi uczucia. I nie czuję żalu, że coś zrobiłam albo czegoś nie zrobiłam, że udało mi się albo nie udało - mówi dziennikarka. Mołek dodała również, że na wszystko, co ma, zapracowała. - Dlatego cieszę się, patrząc na ludzi, którzy zbudowali szczęśliwy związek - wyznaje.
Nie mam poczucia, że im się udało, a mi - nie. To jest ich droga, a ja idę moją ścieżką. Żal czy zazdrość mają destrukcyjną moc, zniszczyłyby mnie
- zaznacza Mołek. Dziennikarka podkreśliła również, że nie jest rozczarowana płcią przeciwną i uwielbia "męską energię". - Nie czuję się zawiedziona. Jestem raczej ciekawa, jak poradzimy sobie z wyzwaniami, które przed nami stoją. Nami, czyli i kobietami, i mężczyznami - zastanawia się. - Czy kiedyś wreszcie pożegnamy raz na zawsze ten wciąż odradzający się patriarchat? Czy zrozumiemy, że stanowimy siłę, kiedy jesteśmy razem, a nie przeciwko sobie? Że dobry związek to współdziałanie, a nie konkurencja. Branie i dawanie, a nie wykorzystywanie - mówi Magda Mołek.
Magda Mołek o samodzielnym macierzyństwie
Ze względu na udział w "Tańcu z gwiazdami" Magda Mołek niedawno pojawiła się również w programie "halo tu polsat". Prowadząca Agnieszka Hyży zapytała dziennikarkę, jak czuje się w roli samodzielnej mamy. Mołek wspomniała, że korzysta z pomocy niani, a także może liczyć na bardzo duże wsparcie innych kobiet. - Z samodzielnością mi dobrze, bo jestem otoczona zacnym kobiecym gronem. Gdyby nie kobiety, które są gdzieś tam mocno na wyciągnięcie mojej ręki, że ja mogę się ich złapać wtedy, gdy ich potrzebuję (całuję moją kochaną panią Izę, teraz naszą nianię), to myślę sobie, że byłoby mi bardzo ciężko - opowiadała dziennikarka.
