Andrzej Gołota w izolacji w USA. "Rozpacz i tęsknota za fryzjerem". Żona pokazała zdjęcie jego fryzury: Bycie hipisem to nie takie straszne

Andrzej Gołota przez epidemię koronawirusa pozostaje w izolacji. Pięściarz od dawna nie był więc u fryzjera. Jego żona zdradziła, że były sportowiec tęskni za wizytami w salonach fryzjerskich.

Andrzej Gołota żyje w Stanach Zjednoczonych. Tam, podobnie jak w Polsce, wprowadzono obostrzenia, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Władze zamknęły m.in. instytucje kulturalne, centra handlowe, salony kosmetyczne czy salony fryzjerskie. Z powodu niedostępności tych ostatnich cierpi Andrzej Gołota. Pięściarz nie może bowiem okiełznać swoich włosów

Zobacz wideo Artyści tracą pracę przez koronawirusa. Sytuację na swoim instastory skomentowała Barbara Kurdej-Szatan

Andrzej Gołota oczami żony

Andrzej Gołota nie jest zbyt aktywny w mediach społecznościowych i nie chwali się aktualnymi fotografiami. Na szczęście robi to za niego jego żona. Mariola Gołota na swoim Instagramie zdradziła, jak brązowy medalista olimpijski z Seulu radzi sobie w domowej izolacji. Okazuje się, że jednym z problemem Gołoty są włosy, które trudno już ułożyć. 

Były bokser nie chce przy tym iść w ślady innych sportowców, jak np. Cristiano Ronaldo, który dał ukochanej maszynkę i pozwolił zrobić sobie nową fryzurę. Co to to nie! Andrzej Gołota ufa tylko profesjonalistom. Woli poczekać, aż salony fryzjerskie znów będą czynne, niż poprosić żonę, by skróciła mu włosy. 

Rozpacz i tęsknota za fryzjerem.  Andrzej stwierdził, że nie zejdzie do podziemia, by się ostrzyc - "wytrzymamy"  - czytamy w instagramowym wpisie Marioli Gołoty. 
 

Fani komentują

Pod zdjęciami pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci starali pocieszać Gołotę. 

Bycie hipisem to nie takie straszne.
Andrzej zrób sobie przedziałek. Zapuść włosy jak kiedyś Nick Carter z Backstreet Boys.
O widzę, że niedługo będzie fryzura a'la Steven Seagal!
Niezły fryz mistrzu

- pisali. 

Trzeba przyznać, że trochę rozumiemy Andrzeja Gołotę. Jednak wizyty u fryzjera nie są teraz najważniejsze. Teraz wszyscy musimy skupić się na zdrowiu. Cieszymy się więc, że pięściarz pozostaje w domowej izolacji i nie naraża siebie oraz innych na zarażenie koronawirusem. 

AG 

Więcej o:
Copyright © Agora SA