Koronawirus z Wuhan dotarł do Polski. SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Jakiś czas temu Chiny stanęły przed wyzwaniem opanowania epidemii, w skutek której życie straciło wiele osób. Kwarantanną objęto również część Włoch, gdzie odnotowano liczne przypadki zachorowań. Wirus dotarł już do wielu europejskich państw, a teraz pierwszy przypadek odnotowano w naszym kraju.
Koronawirus dotarł do Polski. W Zielonej Górze potwierdzono, iż testy próbek na obecność koronawirusa, przebywającego wcześniej w Niemczech pacjenta, uzyskały pozytywny wynik. Osoby, które miały kontakt z mężczyzną, zostały objęte kwarantanną. Minister zdrowia zapewnia, ze wszystkie procedury zadziałały, jak należy.
W nocy otrzymaliśmy dodani wynik pierwszego pacjenta, który ma koronawirusa w Polsce - ogłosił podczas konferencji w Warszawie minister zdrowia, Łukasz Szumowski.
Minister dodał także:
Mówiliśmy, że ten wirus się pojawi w Polsce i tak się stało. Mówiliśmy, że poinformujemy państwa natychmiast, jak to się zdarzy, i tak zrobiliśmy. Cały czas informujemy: należy zachować higienę, myć ręce, nie wychodzić do większych zbiorowisk, jeśli kichamy i kaszlemy. (...) Pamiętajmy, że to nie jest taka choroba jak SARS, jak MERS, ebola. To zupełnie inna kategoria wagowa infekcji, przechodzi ją 80 proc. osób łagodnie. Nie ma powodów do niepokoju - dodał.
Jak uspokajają polskie władze, nie ma powodu do paniki. Aby przeciwdziałać zarażeniu koronawirusem, bardzo ważne jest jednak przestrzeganie zasad higieny osobistej, częste mycie rąk. W podroży warto używać żeli antybakteryjnych. Wirus przenosi się drogą kropelkową.
Objawy pojawiają się dwa tygodnie po zarażeniu, a choroba objawia się najczęściej kaszlem, gorączką, problemami z oddychaniem, bólami mięśni oraz zmęczeniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok.15-20% osób i dotyka najczęściej osoby starsze oraz z obniżoną odpornością. Do śmierci w skutek koronawirusa dochodzi w 2-3% przypadków.
JP