2 lipca Lindsay Lohan skończyła 39 lat. Zasłynęła, gdy zagrała siostry bliźniaczki w filmie "Nie wierzcie bliźniaczkom". Następnie wystąpiła w popularnych produkcjach dla młodzieży takich jak "Wredne dziewczyny", "Zakręcony piątek", czy "Garbi super bryka". W trakcie rozwijającej się kariery popadła w alkoholizm. Miała również kłopoty z prawem. Po latach powróciła na salony, a uwagę przykuła jej niesamowita metamorfoza. Wielu podejrzewa, że aktorka zdecydowała się na skorzystanie z medycyny estetycznej. Lohan konsekwentnie temu zaprzecza.
Wielki powrót Lohan sprawił, że w sieci zaczęto roić się od domysłów co do wyglądu gwiazdy. Wielu uznało, że "poszła pod skalpel", a chirurdzy wspominali o liftingu twarzy. W obronie aktorki stanęła jej rzeczniczka. "Próbowałam to rozgryźć, Linds, przez ostatnie trzy lata, bo dobrze znam twój kalendarz. Kiedy niby miałaś mieć czas na takie rzeczy?" - dopytywała sarkastycznie w rozmowie z "Elle". "Gdy Lindsay wygląda inaczej, [ludzie] zakładają, że miała lifting twarzy, że rozerwała sobie to czy tamto. To takie podłe" - dodała.
Sama Lohan stanowczo zaprzeczała medialnym doniesieniom. Jak wyznała, nie miała czasu na taki zabieg. "Kiedy?" – zażartowała w wywiadzie dla "Elle". "O której godzinie? Gdzie?" - dopytywała. "Moja skóra zmieniła się po urodzeniu syna. Stała się naprawdę wrażliwa" – wyjaśniała. "To właśnie sprawiło, że zmieniłam całą swoją rutynę, dietę i wszystko. Zrobiłam badania krwi i pomyślałam: 'Chcę wiedzieć, na co jestem uczulona'. Więc odstawiłam to wszystko" - podkreśliła aktorka.
Gwiazda nie ukrywa, że zmianę w wyglądzie zawdzięcza diecie. Co na co dzień jada Lohan? "Każdego ranka piję sok z marchwi, imbiru, cytryny, oliwy z oliwek i jabłka. Na swojej liście mam również dużo zielonej herbaty i wody. Jestem wielką miłośniczką marynowanych buraków, więc dodaję je prawie do wszystkiego" - wyliczała. Okazuje się, że wpływ ma również pielęgnacja skóry. Codzienne aktorka moczy twarz w lodowatej wodzie, stosuje serum oraz decyduje się na zabiegi laserowe.