Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal! Co za sceny po wygranej

Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal. Jej wyścig był bardzo emocjonujący, ale to, co się stało po zakończeniu, poruszyło wielu. Medalistka ruszyła prosto do męża, z którym okazali sobie bardzo dużo czułości.

Aleksandra Mirosław wywalczyła dla Polski pierwszy złoty medal podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Pokonała rywalki i okazała się najszybsza we wspinaczce. Na miejscu był obecny jej mąż Mateusz Mirosław, który jest także jej trenerem. Sportowczyni po zakończeniu wyścigu pobiegła prosto do niego. Wszystko pokazały media, w tym także TVP.

Zobacz wideo Siatkarze będą walczyć o medale!

Aleksandra Mirosław zdobyła złoty medal. Podbiegła do męża

Mirosław padła w ramiona ukochanego. Oboje nie ukrywali emocji, widać było ich ogromną radość. Przytulali się i całowali, a także szeptali coś do siebie. Zdjęcia z tego pięknego momentu znajdziecie w naszej galerii na górze strony. Mąż jest ważną osobą w życiu sportowczyni, bo to także dzięki niemu jest w tak rewelacyjnej formie. "Mateusz lubi innym pomagać, taka osobowość, dobry człowiek, po prostu. I któregoś dnia, kiedy nie byłam zawodniczką ze światowej czołówki, powiedział, że pomoże i mnie. Zadecydował w sumie przypadek. I jesteśmy tam, gdzie jesteśmy" - wyznała Mirosław dla Eurosportu tuż przed igrzyskami. 

Zakochani poznali się na studiach, pobrali w 2019 roku. Starają się jak najlepiej łączyć życie prywatne z zawodowym. Aleksandra Mirosław w jednym z wywiadów opowiedziała, jak wygląda ich współpraca. "Dla mnie niesamowite jest to, że mogę dzielić z nim emocje. I te najtrudniejsze, i te najpiękniejsze. (...) Musieliśmy nauczyć się rozwiązywać nasze problemy związkowe od razu. Nie ma cichych dni. I myślę, że to jest dobra rzecz, jestem za to wdzięczna" - mówiła w rozmowie z Interią. 

Sukces Polek! Mamy dwa medale, w tym złoto!

To był piękny dzień dla fanów wspinaczki. Nie tylko Aleksandra Mirosław zdobyła medal! Także nasza inna zawodniczka, Aleksandra Kałucka, wywalczyła brązowy krążek (sportowczyni uzyskała czas 6.34 s, który okazał się najlepszy w jej życiu). Złoto zapewnił nam czas 6.10 s. Jej konkurentka wspięła się w czasie 6.18 s. Chinka tym samym pobiła rekord życiowy. Wcześniej obie Polki spotkały się w pojedynku, a nieco lepsza okazała się Aleksandra Mirosław. Serdecznie gratulujemy!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.